Zamień stres w sukces
“Przyjaciel” wystawia ci rachunek na znacznie wyższą kwotę niż pierwotna wycena, którą ci przedstawił. Ktoś z twojej rodziny poważnie zachorował i wiele miesięcy przebywa w szpitalu. Piętrzą się obowiązki i wydatki. Jednocześnie jesteś odpowiedzialny za budowę wartą dwa miliony złotych i nie dostajesz kredytu. Rezultat? Stres! Wiem o tym, ponieważ wszystko to przydarzyło mi się w ostatnim roku.
Stres stanowi nieodłączny element życia we współczesnym świecie. Wszyscy go doświadczamy. Zlekceważ go, a skróci twoje życie o ładnych parę lat. Pogódź się z tym, że istnieje i uporaj się z nim w twórczy sposób, a ty także będziesz mógł zamienić swój stres w sukces. Jak możesz tego dokonać?
1. Punktem wyjścia do zamienienia stresu w sukces jest zmniejszenie ciążącego na tobie obciążenia. Spisanie i uporządkowanie wszystkich swoich trosk i obowiązków według kryterium ważności i wyeliminowanie tych najmniej istotnych, może przynieść ulgę nawet w osiemdziesięciu procentach. Jeżeli będziesz miał zamiar dodać coś do listy swoich obowiązków, to mądrze byłoby najpierw coś z niej usunąć, żeby uniknąć przeciążenia. Może się okazać, że niektóre pozycje na twojej liście nie są wcale warte tego, żeby się nimi przejmować!
2. Pamiętaj, że superman i superwoman istnieją tylko w komiksach i filmach. Wytrzymałość każdego z nas ma swoje granice. Określ je i zatrzymaj się, zanim znajdziesz się u kresu sił.
3. Stres powoduje, że tłumimy swoje emocje. Spróbuj zwierzyć się zaufanemu przyjacielowi lub doradcy. Początkowo może się to wydawać niemożliwe, jednakże zwerbalizowanie uczuć przynosi ulgę i pomaga bardziej obiektywnie myśleć i planować.
4. Czy walczysz z czymś, czego nie jesteś w stanie zmienić? Przestań. Możesz inaczej wykorzystać czas i energię, które poświęcasz na przejmowanie się tym. Pewien ojciec powiedział swojemu zniecierpliwionemu nastolatkowi: “Gdybyś tylko uświadomił sobie i pogodził się z faktem, że życie jest trudne, byłoby ci o wiele łatwiej”. Ucząc się żyć z trudnościami i pokonywać je, rozwijamy się i dojrzewamy.
5. Staraj się nie podejmować zbyt wielu poważnych decyzji życiowych w ciągu jednego roku. Większość czytelników jest zaznajomiona z badaniami Thomasa H. Holmesa na temat stresu. Odkrył on, że największą przyczynę stresu stanowi zbyt wiele zmian zachodzących równocześnie. Nagromadzenie 300 lub więcej “jednostek zmian życiowych” w ciągu roku może doprowadzić do takiego natężenia stresu, że może się on okazać nie do zniesienia. Na opracowanej przez niego skali śmierć współmałżonka jest równa 100 jednostkom, rozwód 73, separacja 65, zawarcie związku małżeńskiego 50 itd. Wszyscy od czasu do czasu doznajemy stresu wynikającego z kontaktów z innymi ludźmi. A jeśli nawet to nie więzi międzyludzkie zwiększają poziom stresu, to robi to któraś z innych podstawowych kategorii życiowych, takich jak praca czy środowisko, w którym przebywamy. Niejednokrotnie też to my sami dodajemy punkty, kumulując stresy w swoim życiu.
6. Jeżeli żywisz wobec kogoś urazę, to natychmiast zajmij się rozwiązaniem dzielących was różnic. “Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce” radzi Nowy Testament.
7. Poświęcaj czas na odpoczynek i relaks. Naucz się odpoczywać, zanim się stres cię zniszczy.
8. Zwracaj uwagę na swoją dietę i nawyki żywieniowe. W wyniku stresu mamy tendencję do objadania się – szczególnie produktami o niskiej wartości odżywczej, które wzmagają stres. Twoja dieta powinna być zrównoważona i składać się z białka, witamin i dużej ilości błonnika. Aby zmniejszyć skutki stresu wyeliminuj biały cukier, kofeinę, nadmierne ilości tłuszczu, alkohol i nikotynę.
9. Pamiętaj, żeby dużo ćwiczyć fizycznie. Będziesz dzięki temu zdrowszy i pomoże ci to spalić nadmierne ilość adrenaliny nagromadzoną w wyniku stresu i jego partnera – niepokoju.
10. Ogromną pociechę i ulgę w sytuacjach powodujących stres przynosi Nowy Testament. Wyobraź sobie, że ktoś powiedziałby nam, abyśmy się nie martwili, ponieważ on wszystkim się zajmie, nawet tymi sprawami, które zdają się być zupełnie ponad nasze siły. W jednej z części Nowego Testamentu, w Liście do Filipin, jest powiedziane, żebyśmy tak właśnie postąpili: “O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem. A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie”. Dla ludzkiego umysłu może to być zupełnie niezrozumiałe – i właśnie dlatego serce wysuwa się tutaj na pierwszy plan.